Logo
by
KIDS Foundation

Jak przygotować się z dzieckiem do badań? cz. 1

co warto wiedzieć o formalnościach i przebiegu badania, by mały pacjent poczuł się bezpiecznie

Zdarza się, że badania laboratoryjne i obrazowe sprawiają dziecku kłopot i wywołują dodatkowy stres. Z moich obserwacji dzieci najbardziej boją się i nie lubią tego, czego nie rozumieją. Nawet nieprzyjemne rzeczy łatwiej przetrwać, jeśli nie dzieją się znienacka. Dlatego warto przed danym badaniem dowiedzieć się, jak będzie ono przebiegało, żeby móc przekazać te informacje dziecku.

Na dobry początek

Jako dorośli możemy nie znać przebiegu niektórych badań, może nie mieliśmy nigdy badania rezonansem magnetycznym czy tomografem komputerowym. Wtedy warto dopytać lekarza kierującego już na etapie wystawiania skierowania, jak takie badanie przebiega i jak się do niego przygotować. Możemy też obejrzeć jego przebieg w Internecie. Inne badania, jak pobieranie krwi, znamy doskonale.

Gdy już posiadamy wiedzę na temat planowanego badania, warto uprzedzić dziecko o jego przebiegu w zrozumiałym dla niego języku.

Chciałabym od razu powiedzieć o najważniejszych moim zdaniem zasadach.

  • Nie kłamiemy
    Jeśli wiemy, że badanie może sprawić ból (np. pobieranie krwi), nie mówimy dziecku, że „nie będzie bolało”. Podobnie nie mówimy, że wejdziemy tylko na chwilę i nic się nie wydarzy, jeśli świadomie przyszliśmy do gabinetu zabiegowego na pobranie krwi. Tak oszukane dzieci tracą zaufanie do dorosłych i trudno je potem przekonać również do innych, wcześniej bezproblemowych, medycznych działań. Pamiętajmy też, żeby nie obiecywać dzieciom czegoś, czego nie jesteśmy pewni!

  • Zapowiadamy, co się wydarzy
    Jeśli znamy swoje dziecko i wiemy, że obawia się niespodziewanych rzeczy albo czeka je zupełnie nowe doświadczenie, . Nie chodzi o to, żeby przez miesiąc codziennie zapowiadać pobieranie krwi. Ale też nie możemy zabrać takiego dziecka znienacka do zabiegówki albo pracowni badania obrazowego. Moim zdaniem dobrze omówić temat pobierania krwi czy szczepienia przed badaniem, np. rano w dzień badania czy godzinę przed, tak, żeby dziecko zdążyło zrozumieć, a nie miało czasu długo się obawiać. Z kolei do badań obrazowych warto przygotować się wcześniej (niżej dokładnie je omawiam). Dobrze też ćwiczyć zabawę w badania w domu w formie zabawy. Chyba, że mały człowiek wyczuje pismo nosem i już wcześniej dopyta nas o badania. Wtedy patrz punkt 1., mówimy prawdę i nie zwodzimy.

  • Dopytujemy
    Jeśli nasze dziecko bardzo się czegoś boi, dopytajmy konkretnie czego. Zdarza się, że dzieci mają w swojej głowie bardzo konkretny powód strachu (np. „Kiedyś pan doktor wysłała mnie do szpitala, a co, jeśli dziś na wizycie znowu tak będzie?”). Gdy poznamy ten powód, łatwiej dziecku pomóc.

dziecko z plastrem na ręku

Pobieranie krwi oraz wymazy z nosogardzieli

Pobieranie krwi boli. Wymazy również nie są przyjemne. Trudno się spodziewać, żeby dziecko szło na takie badanie z radością. Jak się do niego przygotować?

Działania z dzieckiem

Unikajmy słów, które niezależnie od kontekstu kojarzą się dziecku źle, jak „ból” czy „igła”. Nie negujmy, że to badanie jest nieprzyjemne, ale koncentrujmy się w przekazie na tym, że jest potrzebne. Zwykle staram się przedstawić to małemu pacjentowi to w ten sposób, że badania są bardzo ważne dla jego zdrowia i niestety nie istnieje bardziej przyjemna metoda, żeby akurat te informacje o ciele uzyskać. Nie negujmy też lęku czy niechęci dziecka. Nie mówmy „to nic takiego”, „nic ci nie będzie”. Zamiast tego można powiedzieć „wiem, że to niemiłe, też tego nie lubię, ale to potrzebne”.

Możemy stawiać siebie za przykład, np. że również nie lubimy takich badań, ale wykonujemy je, bo w ten sposób dbamy o swoje zdrowie i to ważne. Z moich obserwacji dzieci lepiej znoszą nawet nieprzyjemne badania, gdy rozumieją ich cel. W przypadku wymazów tłumaczę, że dzięki temu, że przez krótką chwilę będzie nieprzyjemnie, szybko dowiemy się dużo o chorobie i będziemy mogli wybrać najlepsze leczenie, żeby mały człowiek jak najszybciej poczuł się lepiej, wrócił do zabawy i przyjaciół.

Zapewnijmy dziecku swoją bliskość. Właściwie to jasne, ale i pobieranie krwi, i wymazy, można wykonywać na kolanach u opiekuna.

Możemy spróbować odwracać uwagę dziecka podczas zabiegu. Np. niemowlętom karmionym piersią możemy podać pierś, starszakom zaproponować zabawkę lub książeczkę. Jednak w sytuacji, gdy dziecko bardzo się boi i widzimy, że próby odwrócenia uwagi czy uspokojenia nic nie dają, lepiej nie przedłużać sytuacji.

Jeśli musieliśmy przytrzymać dziecko do badania, bo mały człowiek bardzo się bał, a badania były konieczne dla jego zdrowia, warto po wszystkim wyjaśnić dziecku sytuację (w trakcie przerażony człowiek nie nadaje się do takiej rozmowy). W zależności od danego dziecka, czasem wystarczający jest krótki komunikat, a czasem mały człowiek może mieć dodatkowe pytania.

Zawsze po takim nieprzyjemnym doświadczeniu warto zadbać o miłe spędzenie razem czasu i poświęceniu dziecku troskliwej uwagi. Można pójść potem razem na lody czy na plac zabaw. Nie na zasadzie „pójdziemy, jeśli będziesz dzielny”, tylko bardziej „wiem, że to było nieprzyjemne, ale dałeś sobie radę, a teraz chodźmy razem zrobić coś miłego”.

Informacje organizacyjne

Upewnijmy się, że można dane badanie wykonać w tym momencie. Np. część badań laboratoryjnych jest wykonywanych pilnie w czasie infekcji (żeby ocenić powagę sytuację i prawdopodobną etiologię choroby), ale wiele badań planowych powinno być wykonanych w zdrowiu (np. morfologia – jeśli chcemy zobaczyć jej stan „wyjściowy”, niezmieniony przez infekcje; ferrytyna, TSH, próby wątrobowe). Do niektórych badań trzeba być na czczo (np. poziom TSH czy glukozy). Dopytajmy lekarza na etapie wystawiania skierowania, żeby nie trzeba było powtarzać nieprzyjemnego pobierania krwi dlatego, że zostało wykonane w nieodpowiednym momencie. „Na czczo” oznacza bez posiłku i słodkich napojów, ale czystą wodę można i należy pić przed badaniem, żeby łatwiej było pobrać krew.

badanie USG

USG

Działania z dzieckiem

Badanie USG w mojej obserwacji większości dzieci nie sprawia kłopotu (zwłaszcza, gdy badający dysponuje podgrzewaczem do żelu).
Można przećwiczyć badanie w domu, wykonać je na pluszakach czy którymś z domowników, a głowicą USG może być np. łyżka. Jak zwykle dopasowujemy język do dziecka, więc kilkulatkowi możemy powiedzieć, że specjalna kamerka sprawdzi, co ma w brzuszku i że ta kamerka nic nie widzi bez żelu, dlatego trzeba go trochę nałożyć, żeby cokolwiek widziała. Warto też uprzedzić, że prawdopodobnie mały człowiek zostanie poproszony, żeby się położyć, ale mama/tata będą cały czas obok.

Informacje organizacyjne

Upewnijmy się, że wiemy, jak się do takiego badania przygotować. U starszych dzieci może być pomocny okres bez jedzenia przed badaniem jamy brzusznej, do badania układu moczowego czy ginekologicznego trzeba być czasem z pełnym pęcherzem, z kolei do USG tarczycy czy stawów nie trzeba być przygotowanym wcale. Upewnijmy się, jak jest w przypadku naszego planowanego badania, dopytując o to na etapie wystawiania skierowania. Jeśli zapomnieliśmy, można zadzwonić do lekarza kierującego lub do pracowni, gdzie będzie wykonane badanie. Niektóre pracowanie mają też takie informacje na swoich stronach internetowych.

Na zakończenie

Podsumowując, to właśnie szczera rozmowa, spokój i wsparcie opiekuna oraz odpowiednie przygotowanie organizacyjne (czczość, pełny pęcherz, dobry termin badania) sprawiają, że nawet nieprzyjemne laboratoryjne czy ultrasonograficzne procedury przebiegają łagodniej. Nie zapominajmy o zapewnieniu bliskości podczas badania i o małej nagrodzie po wizycie – wspólna zabawa czy ulubiony deser to doskonały sposób na przywrócenie dobrego nastroju. W kolejnej części pokażę, jak krok po kroku przygotować dziecko do badań obrazowych: RTG, rezonansu magnetycznego oraz tomografii komputerowej – zapraszam do lektury!

Udostępnij ten artykuł
Róża Hakluś_pediatra
Autor
Róża Hajkuś
lekarka, specjalistka pediatrii

Urodziła się w 1988 roku, gdy dzieci nie miały w domach internetu, czyli w prehistorii. Książki wtedy już były, może dlatego Róża bardzo lubi książki i nawet napisała dla dzieci trzy o medycynie. Dorosła Róża jest pediatrą, czyli lekarką od dzieci, bo wtedy można nosić w pracy kolorowe ubrania oraz dlatego, że zdrowie to ważna sprawa. Róża oprócz pracy w przychodni opowiada czasem w internecie o zdrowiu i chorobach, żeby wszyscy mogli się o tym dowiedzieć więcej.

Przeczytaj inne artykuły

dziewczynka z rodzicami w poczekalni

Jak przygotować dziecko do hospitalizacji?

Wizyta w szpitalu to wyzwanie – zarówno dla dziecka, jak i dla rodziców. Niepewność, strach przed bólem, obce otoczenie, rozłąka z domem – to wszystko może być stresujące. Jako lekarz pediatra i kierownik w szpitalu widzę, jak wielką rolę odgrywa przygotowanie. Dobrze poinformowany rodzic to spokojniejszy rodzic, a spokojniejszy rodzic to mniej zestresowane dziecko. Ten artykuł ma pomóc Wam zrozumieć, czego się spodziewać, jak przygotować dziecko i jak sprawić, by hospitalizacja była jak najmniej stresująca.

wsparcie,

Pierwszy dzień w szpitalu z dzieckiem

Pierwszy dzień w szpitalu z dzieckiem bywa pełen niepewności, lęku i emocjonalnych wyzwań. Jako rodzic, który już to przeżył, chcę podzielić się kilkoma radami, które pomogą Wam odnaleźć spokój i siłę w tym trudnym czasie. Wiem, że jako rodzice, którzy być może pierwszy raz muszą zmierzyć się z wizytą w szpitalu dziecka, czujecie się zagubieni, przytłoczeni niepewnością i lękiem o zdrowie Waszego malucha. Chcę Was zapewnić, że te uczucia są naturalne.

tata z dzieckiem na wózku inwalidzkim

Po wypisie ze szpitala – jak zadbać o dziecko i o siebie?

Powrót do domu po hospitalizacji to moment długo wyczekiwany – przez dziecko, rodziców i często całą rodzinę. Ulga, radość, nadzieja. Ale obok tych emocji pojawia się też niepewność: co dalej? Czy dziecko na pewno wraca do zdrowia? Czego się spodziewać w kolejnych dniach? Jak zadbać o regenerację, a kiedy wrócić do przedszkola czy szkoły?